Dzisiaj pora na recenzję ostatniego produktu, który otrzymałam w ramach współpracy z firmą BingoSpa, a mowa o kremie pielęgnacyjnym.
Krem z Bingo spa zawiera Zea Mays, to nic innego jak olej kukurydziany.
Krem ze względu na zawartość oleju kukurydzianego polecany jest do każdego rodzaju skóry,szczególnie do tłustej i problematycznej.
Krem stosuję zarówno na dzień jak i na noc.
Opakowanie: Krem znajduje się w plastikowym słoiczku o pojemności 100g, z czarnym odkręcanym wieczkiem. Dzięki słoiczkowi mamy łatwość z wydobyciem kosmetyku do ostatniej kropli.
Zapach/konsystencja: Zapach jest przyjemny, delikatny wyczuwalny jest w opakowaniu, na twarzy bardzo szybko ten zapach zanika.
Krem jest bardzo lekki i puszysty, szybko się wchłania i daje matowe wykończenie, spisuje się dobrze jako baza pod makijaż. Krem koloru białego. Nie pozostawia na twarzy tłustej warstwy, nie roluje się.
Działanie:
Obecnie używam go już rano i wieczorem. Krem jest bardzo wydajny, niewielka jego ilość pozwala na dokładne pokrycie całej twarzy oraz szyi. Krem szybko się wchłania i matuje skórę.
Krem idealnie nadaje się również pod makijaż.
Skóra twarzy jest znacznie gładsza, delikatniejsza w dotyku. Bardzo dobrze nawilżona.
Nie uczula i nie podrażnia a przy dłuższym stosowaniu jest bardzo łagodny.
Krem doskonale się rozsmarowuje, bardzo lekko i szybko.
Nie pozostawiając tłustej warstwy, nie pozostawiając uczucia lepkości czy ściągnięcia.
Skóra jest napięta i promienna.
Krem nie spowodował u mnie dodatkowych krostek, zauważyła że plamy potrądzikow są troszkę mniejsze.
Zalety:
*lekka, puszysta konsystencja
*ładny zapach
*pomaga w zapobieganiu i zwalczaniu niedoskonałości
*nie uczula
*nie podrażnia
*nawilża
*wygładza
*dobrze się rozsmarowuje.
*szybko się wchłania
Kilka słów od producenta:
Krem pielęgnacyjny z Zea Mays BingoSpa zawiera olej z kukurydzy. Polecany dla cery mieszanej, tłustej oraz problematycznej (np. zmiany trądzikowe)
- olej z kukurydzy BingoSpa zawiera 55-65% kwasu linolowego, 12-14% kwasu palmitynowego, 4% kwasu stearynowego, 29% kwasu olejowego oraz dużą ilość witaminy E ( do 1g/kg). Polecany zarówno dla skóry tłustej, mieszanej, dojrzałej, jak i suchej, wrażliwej czy zmęczonej. Posiada właściwości odżywcze, uelastyczniające, łagodzące, poprawia mikrokrążenie w skórze.
- Pheohydrane® - kompleks wyciągów z Laminaria Digitata (listownica palczasta) i Chlorella vulgaris; głęboko nawilża, odbudowuje obecny w skórze NMF i restrukturyzuje płaszcz hydrolipidowy; wspomaga utrzymanie odpowiedniego poziomu nawilżenia na długi czas. Jest jednym z najefektywniejszych kompleksów algowych; ma działanie nawilżające jeszcze przez 7 dni po zakończeniu stosowania.
Krem BingoSpa to krem o lekkiej i delikatnej konsystencji. Szybko się wchłania. Dzięki niemu cera staje się jedwabiście gładka oraz wyraźnie poprawia się jej sprężystość i jędrność.
Pojemność 100g
Pierwszy raz czytam o tym kremiku. Nie słyszałam jeszcze o Zea Mays :)
OdpowiedzUsuńNie dla mojej cery:(
OdpowiedzUsuńTego nie miałam ale ten z kielkami pszenicy i był dobry:-)
OdpowiedzUsuńz tymi kosmetykami mam mieszane doświadczenia. Jedne lubię, drugie to buble. Ale kremu jeszcze nigdy nie miałam
OdpowiedzUsuńNigdy o nim nie słyszałam, ale chyba dobry jest. x'd
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę miłego dnia, Anu z http://murasakiiroanu.blogspot.com/
koniecznie wypróbuj :)
UsuńRaczej nie dla mnie. Nie przepadam za kremami które tak naprawdę spływają później po mojej twarzy
OdpowiedzUsuńmialam ich krem ale ten z wyzszej polki , fajny byl
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś po niego sięgnę :)
OdpowiedzUsuńNie stosowałam kremów do twarzy bingospa.
OdpowiedzUsuńZ tej serii bardzo lubię maseczke glinkową, świetnie się u mnie sprawdziła
OdpowiedzUsuńNie miałam nawet nic z Bingospa :D
OdpowiedzUsuńOd dawna się zastanawiam nad jego wypróbowaniem ; )) Chyba w końcu po niego sięgnę.
OdpowiedzUsuńO, fajny kremik :)
OdpowiedzUsuńile plusów, super!
OdpowiedzUsuńChyba wypróbuję:)
OdpowiedzUsuńNa moim blogu pojawiło się rozdanie, jeśli byłabyś zainteresowana to zapraszam do wzięcia udziału :)
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, Mój blog/ KLIK :))
Nie miałam tego kremu, ale mam już swój ulubiony i rzadko sięgam po inne ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam go, chociaż dopiero niedawno zaczęłam się interesować produktami tej firmy :)
OdpowiedzUsuńwypróbuj :)
UsuńCieszę się, że wypadł dobrze na Twojej buźce ;)
OdpowiedzUsuńSuper, że się sprawdził :)
OdpowiedzUsuńsprawdził się bardzo dobrze;)
UsuńNie stosowałam tego kremu, w ogóle nie znam kosmetyków Bingo, miałam kiedyś krem do rąk i na tym koniec :) Fajnie że jesteś zadowolona :)
OdpowiedzUsuńnie słyszałąm o tym kremie ale chyba go kupie i przetestuje a co mi tam raz kozie smierć!:)
OdpowiedzUsuńPs obserwujemy ? daj znać u mnie ;))
KLIK :)
Buziaki i powodzenia w dalszym blogowaniu ;)
Miałam kiedyś próbki jednego z kremów z Bingo Spa. Wystarczyły mi na ponad 2 tygodnie stosowania. Jednak masakrycznie podrażniły mi skórę i zapchały pory ;<
OdpowiedzUsuńU mnie bardzo ważne jest nawilżanie, myslę że ten też mogłby siię u mnie sprawdzić.
OdpowiedzUsuńu mnie się sprawdził :)
Usuńwypróbowałabym :D
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji go używać :)
OdpowiedzUsuńNie miałam, ale dobrze że jesteś z niego zadowolona :)
OdpowiedzUsuńNie miałam, ale dobrze że jesteś z niego zadowolona :)
OdpowiedzUsuń